Opinie lekarzy i użytkowników

Jako lekarz medycyny wschodniej, wyleczyłam z przykrych dolegliwości bardzo wielu pacjentów. Sama również zmagałam się z kłopotami zdrowotnymi – cierpiałam na silne bóle kręgosłupa i karku. Prawie dwa lata temu natrafiłam na opis działania łóżka HotStone – producent zapewniał, że opiera się ono na dalekowschodnich metodach leczenia… Znałam działanie wszystkich opisanych zabiegów leczniczych i wiedziałam, że naprawdę są one skuteczne – dlatego postanowiłam spróbować tej terapii. Masaż HotStone okazał się strzałem w dziesiątkę! Nie tylko rozluźnił nadmiernie naprężone mięśnie i uwolnił mnie od męczących bólów pleców oraz karku, ale także podziałał relaksująco i uspokajająco, poprawiając krążenie krwi.

Sprawdziłam skuteczność łóżka HotStone jako lekarz i jako pacjentka. Mogę zatem potwierdzić, że doskonale spełnia ono swoje funkcje i przynosi widoczną poprawę w wielu uciążliwych dolegliwościach, w tym m.in. w stanach zapalnych pęcherza moczowego i dolegliwościach tzw. „zimnej nerki”.

mgr Oyuntsetseg Dulamsuren lekarz medycyny wschodniej

Opinie użytkowników

„W grudniu zeszłego roku, nagle złapał mnie atak rwy kulszowej. W sekundę ze sprawnej osoby stałem się prawie sparaliżowany…”

Przed zabiegami: ból podczas chodzenia, siadania na łóżku, wsiadania do auta, strach przed paraliżem, chodzenie ostrożne, temperatura ciała 38,2st, skłony tylko do kolan, zakładanie skarpet z grymasem bólu.

Po 1 zabiegu: mały ból podczas siadania, nadal trudności w zakładaniu skarpet, chodzenie bez bólu, ale nadal ostrożne, temp 37,5st, ból w górnej części kręgosłupa (od nacisku kamieni), skłony do łydek.

Po 2 zabiegu: wsiadanie do auta bez czucia bólu, przysiady bez czucia bólu, chodzenie prawie normalne, temp 36,9st, skłony do kostek.

Przed 3 zabiegiem: (dzień kilku spotkań na mieście) ból podczas siedzenia w aucie, podczas chodzenia wrócił strach – czułem jakbym był znów na granicy uderzenia bólu kulszowego.

Po 3 zabiegu: pozostał mały ból podczas wsiadania do auta i na łóżko, chodzenie prawie normalne, temp 37,2, mogę dotknąć do łydek.

Po 4 zabiegu: ból już tylko przy wstawianiu po dłuższym siedzeniu, mogę dotknąć kostek, temp 37,1.

Po 5 zabiegu: brak bólu, skłony do podłogi, temperatura 36,6”

Mariusz Szepietowski

 

Jak czytamy, już po pierwszym zabiegu pacjent odczuwał poprawę samopoczucia. Wystarczyło 5 zabiegów, by ból całkowicie zniknął!
 
„Sesja masażu dostarcza błogiego odczucia z powodu harmonijnego ruchu kamieni (…). Ruch zdaje się być naśladowaniem silnych i troskliwych rąk masażysty. Błogość i zaufanie wynikające z ich dotyku mają według mnie związek z tym, że są to naturalne kamienie.

Kiedyś próbowałam podobnego urządzenia – fotela. Jednak tam czułam się jak w kleszczach rozbudowanej maszynerii. W tym przypadku moje odczucia są zdecydowanie dalekie od tamtych.

Wspaniałą okolicznością jest to, że wykorzystuje się naturalną siłę grawitacji, dla każdego siła ucisku jest indywidualna, bo wynika z jego wagi. Ciepło uspokaja i dodaje poczucia bezpieczeństwa. Ciepło pokazuje również, które miejsca są go najbardziej spragnione, czyli wychłodzone i potrzebują najwięcej energii.

Ew. ból lub drobne napięcie wskazują miejsce, gdzie energia jest zablokowana. Kamienie o to miejsce zadbają, ale można wykorzystać tę informację przy innych swoich praktykach – ćwiczeniach, oddechu, dodatkowym dogrzaniu, terapii itd.

Przebieg masażu nie budzi jakichkolwiek niepokojących reakcji, można oddać się mu w pełni, idąc za instynktownym zaufaniem. Tempo i głębokość, z jaką dociera ucisk, wydają mi się idealnie dobrane dla masowanego w danym momencie miejsca.”

Dagmara Frysiak

 

„Na początku masażu trochę boli. Od razu można poznać z jaką częścią kręgosłupa mamy problem. W moim przypadku nie chodziło tyle o sam kręgosłup, co o wadę postawy (krzywe łopatki). Po chwili, wałek przesuwający się od głowy po kość ogonową, nagrzewa się i wtedy robi się znacznie przyjemniej. Po kilku minutach ból znacznie się zmniejsza, a wtedy można rozluźnić mięśnie, odprężyć się i zapomnieć o całym stresie, który nas otacza. Umysł wycisza się, my odpoczywamy, a lóżko masuje plecy. Pod koniec zabiegu, ciało przyzwyczaja się do rytmu masażu i towarzyszy temu wspaniałe uczucie spokoju, relaksu i bezpieczeństwa. To trochę tak jakby unosić się w powietrzu leżąc na ciepłej chmurze.

Ogromną zaletą jest również to, że z masażu można skorzystać bez wcześniejszego przygotowania. Na łóżko można położyć się w ubraniu i wystarczy po prostu leżeć. Dlatego  łóżko to jest idealne dla osób, które nie przepadają za masażem w klasycznym wydaniu gdyż czują się skrępowane obecnością masażysty.

Po zabiegu czułam się odprężona, zrelaksowana i wyciszona. Nieco później zauważyłam, że moje dłonie i stopy były ciepłe, a nie lodowate, jak zazwyczaj. Kilka dni po zabiegu zorientowałam się, że znikło również uczucie drętwienia prawej części ciała, które od jakoś czasu mi dokuczało.”

Ewa Krajewska